Wilgotne niebezpieczeństwo
Zostały nam tylko zmęczone słowa,
w których za długo pływamy.
Pożyczyliśmy sobie na chwilę skrzydła,
i razem polecieliśmy aż tam
gdzie zniknął tlen i rozum.
Rzucając wspólnymi snami,
ale z nieczystego metalu,
którego nie da się utwardzić na nic
innego
jak tylko na utracone fantazje.
W zacisku śrubowym
typowych niedociągnięć
nasze pasje.
Nie mogłam wybaczyć,
wylądowaliśmy
w kwasie nieufności,
kto więc wyrył te migawki
oddania które
nasze umysły dały sobie nawzajem(?)
Zdeformowane fotografie
zebrane w bryłę
wilgotnego niebezpieczeństwa
blisko serca.
Komentarze (6)
Świetne po prostu. Cztery ostatnie wersy niesamowite.
Nietuzinkowo, świeże metafory, podoba mi się.
Świetny.
Super, bardzo.
Witaj
Kiedy miłość się wypala pozostają jedynie spopielałe
wspomnienia.
Pięknie:)
Pozdrawiam serdecznie