Windy z Manhattanu
Rozmawiała winda z windą
proszę pani ja mam dosyć
tych klimatów i zachowań
jakże można u mnie w srodku
robią to bez zahamowań…
Na ten przykład lustro wielkie
wszystko widzę i rozumiem
on jej sięga pod tunikę
ona broni się unikiem
tak się broni niby wielce
aż poczuje jego ręce…
I tak jeżdżą dół i góra
biodra uda i tam dalej
potem muszę siebie sprzątać
superwajzer mnie wywali…
Druga rzecze u mnie cicho
z góry sączy się rapsodia
ja pracuję tam gdzie milczą
wożę trumny co noc co dnia…
Klimat proszę pani chłodny
bo wiadomo przecież ciało
wystrojone wypięknione
żeby młodziej wyglądało…
Nie mam nawet z kim pogadać
więc zadumy ciągnę nutkę
już wolałabym tych z gumką
tutaj u mnie tylko smutek…
Poszeptały powzdychały
obie windy z Manhattanu
seks z biznesem idzie w parze
a nieboszczyk według planu…
Komentarze (48)
:)))
ARABELLA dziękuję za odwiedzenie mojego profilu i
pozostawienie dodatniego komentarza, pozdrawiam na
nowy dzień:-)
Łastoczkin, witaj i dzięki za to "i" wywaliłam, jest
znacznie lepiej.Co za poświęcenie znależć się o 3.nad
ranem w manhattańskim klimcie to bardzo miłe. Dobrego
dnia pozdrawiam:-)
kasztanowiec Aniu, dziękuję za komentarz i za
"plusior", pozdrawiam Ciebie na nowy dzień:-)
wojtasek W ćwierć wieku temu zagoniła mnie ciekawość
świata. Odrobuiłam tam wielką poglądową lekcję na
życie, miłego dnia Wojtusiu, pozdrawiam:-)
:) rozweselające
to się ta winda naoglada
pozdrawiam serdecznie:)
Dzień dobry promyczku.
Ale jesteś płodna! super wiersz, jak zwykle.
Seks w windzie, nie jest taką niespodzianką. Kiedyś
sama na to wlazłam, no może nie całkiem,bo jak
zobaczyłam co jest grane to speszona uciekłam z
budynku. Bałam się, że mnie ochrzanią za to, że im
przerywam.
W latach 90- tych pracowałam przez dwa lata w
Edisonie, też się naoglądałamm cudów, a superwajzerkę
(portorykanka) miałam fajną. Do dziś pamiętam jej
minę jak uczyła się mówić po polsku, a wyrazem
uwieńczającym jej starania był
"brzęczyszczykiewicz":):):)
Co do wiersza, obudził we mnie fajne wspomnienia (ach,
ten Nowy York!) i poprawił mi chumor. Dzięki +
Pozdrawiam:):)
świetne te windy z Manhattanu, coś się zaczyna , coś
kończy, pozdrawiam
No logować się o trzeciej w nocy ledwie patrząc na
oczy - znaczy wiersz mnie zatrzymał.Bardo na tak.Za
zastanawiam się tylko czy potrzebne jest "i" pomiędzy
" co noc" - "co dnia" Coś mi się łamie w tym
miejscu.Pozdrawiam
Pomysl na wielki plusior ...czyta sie na wdechu
...pozdrawiam wieczorowa pora
Te przewożenie ciał całkowicie odpada wolałbym każdą
inną sytuację. Zaskoczyłaś mnie tymi windami z
Manhattanu i tak sobie myślę co Ciebie zbliżyło do
tego miejsca.Pozdrawiam Celinko przemiłej nocy.
Diękuję Grażynko za komentarz, spokojnej nocki
pozdrawiam:-)
Bardzo pomysłowy Oksani. Podoba mi się. +++.
Dobrej nocy.
Karolu z Kazapii miło mi słyszeć takie słowa dziękuję,
miłej nocki:-)