Wiosenne poranki
Wiosną poranki bywają cudne
z życzliwych szeptów nocy się rodzą,
nieśmiało stają w progu by spojrzeć
jak można dobro za sobą wodzić
głaszczą rozterki z zalotną miną
czasem wypłoszą różem przykrości
ciepłem do myśli sączą optymizm
od słońca biorąc całus radości
lub piszą żale deszczu kroplami
za mgieł zasłoną kryją tęsknoty
wstają z posłania i lekkim tchnieniem
wpisują w dzień Twój promyk swój złoty.
Można rozpuścić wodze fantazji
gdy bez pukania poranek wchodzi
nie zburzy przecież porządku świata
niewiedza o tym, czym czas zaszkodzić.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.