Wiosna...
Przyniosłam bazie
na Kazimierza.
Pierwsze niewinne
oznaki wiosny.
Na niebie klucz kaczek
w nieznane zmierza
dzisiaj taki radosny.
Drzewo obsiadły wrony,
kłócąc sie krzykliwie.
W słońcu kot się przeciaga,
mruczac swe pacierze,
jak zwykle leniwie.
A tam ,delikatne ,drżące,
w białym welonie sniegu,
wyszły śnieżyczki
niewinnością lśniące.
I znowu chce sie żyć.
wszystko takie swieże,
czarowne i kuszące.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.