spacer
niedziela rano
powietrze rześkie
lato
pachnące lipy
podwójny ich szpaler
spacer
krok za krokiem
pod oblęgorski pałacyk
na progu nikogo
cisza
zapach skoszonego siana
szum liści
w środku domu obcy ludzie
po chwili już swoi
opowieść o pisaniu
o słowie
o życiu i o śmierci
palarnia
gra w wista
rogi antylopy
portrety coraz starsze
łóżko na wymiar
parawan chiński
gobelin arabski
myśli o Polsce
szuflady i półki
otwarte i zamknięte
taras i kolumna
do zdjęcia poza
prawie jak Sienkiewicza
Komentarze (4)
wybrałam się z tobą na ten piękny spacer ...poznałam i
poczułam ten klimat ....
pozdrawiam :-))))
miło przedstawione, pozdrawiam:))
Piękny przekaz! Pozdrawiam!
ożywiłaś moje wspomnienia z pałacu w Oblęgorku ,to
wycieczka w krainę beztroskiego dzieciństwa
pozdrawiam serdecznie:))