Wiosna to ty.

Było jeszcze wcześnie rano, horyzont na wschodzie rozjaśniała różowa poświata, zapowiadająca słoneczny dzień. Wiosna wahała się jeszcze, jej rozgrzewające, wonne tchnienie, pojawiło się w chwilach, gdy wiatr ucichł, tylko po to, by zaś umknąć pozostawiając jedynie złoty, miodowy blask. Tego poranka obudziła się bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia, prowadzona miłości złotym torem. Zamruczała bezwiednie i przeciągnęła się
jak senna kotka. Nie była sama. Swoim powrotem przyniósł jej wszystkie kolory tęczy. Na fortepianie marzeń zagrały wiosenne amory. Uśmiechnął się i przekręcił na bok, żeby widzieć jej szczęśliwą twarz. Przez długą chwilę żadne z nich się nie odzywało, po prostu leżeli w łagodnych promieniach słonecznych, spełnieni i pogrążeni
w rozkosznym rozleniwieniu. Z uczuciem. Z miłością złożył na jej ustach delikatny pocałunek, który trwał i trwał. Całował
jej twarz, jej oczy, jej policzki, ale ciągle wracał do ust. Szepcząc wyznania miłości , tulił do siebie trzymając w zachłannym uścisku. Radość musowała w niej niczym bąbelki szampana, płonęły jej oczy. Jego włosy w promieniach porannego słońca, wydawały się być przetykane brązem i złotem. Wrócił, by zagrać na ciszy szeptem, zabrać do raju, gdzie miłość szeroką rzeką płynie.

„ Nieważne niebo nad mą głową. W sercu gotowym na spotkanie losu. „
Tessa50

autor

Tessa50

Napisany: 2013-03-14 Dodano: 2013-03-18 08:45:48

Ten wiersz przeczytano 1325 razy

Oddanych głosów: 36

Rodzaj Wolny Klimat Melancholijny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie