wisielec
powiesiłam Boga w pokoju na ścianie
by na mnie patrzył z przymrużeniem oka
dałam mu kryż rzeźbiony w hebanie
by mógł rozłóżyć zmęczone ramiona
czasami nocą gdy nikt nie słyszy
On schodzi na ziemię ze swojej świętości
i cicho po cichu w największej ciszy
wykrada z piwnicy zapasy miłości...
autor
jane doe
Dodano: 2008-01-21 12:58:08
Ten wiersz przeczytano 447 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
....czy nie lepiej byłby gdyby takie wiersze właśnie
miały rzesze czytelników, a nie - to, co znajduje się
często na tzw.piedestale, a nie ma żadnej
wartości...wiem, że nie chodzi tutaj o wdrapywanie się
na szczyt żaden, ale - już to chyba pisałam - Twoje
wiersze mają naprawdę niesamowilty klimat i wielką
siłe wyrazu.........