Wizyta Księżyca
Przez okno do pokoju wchodzi Księżyc w
nocy
pochyla się nade mną,poprawia ciepły
kocyk
Oświetla wszystkie kąty,sprawdza,czy jestem
sama
i głaszcze moje włosy,jak bardzo czuła
mama
Położył swoją głowę koło mnie na
poduszkę
chce jeszcze raz odpocząć,nim ruszy na
wędrówkę
Zmęczeni śpimy obok i senne bajki śnimy
a rano wypoczęci o wszystkim zapomnimy
Dodano: 2009-04-25 13:58:05
Ten wiersz przeczytano 607 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Radosny i ciepły wiersz :) oprawa jego istnie bajkowa
:))
bardzo emanujesz ciepłem w wierszu..wręcz ogrzewasz
czytelnika:)
ach ta dzisiejsza młodzież....teraz co drugi to
księżyc......dochodzi do 30-tki i już łysy...(ha ha)
Ja tez chce zeby ksiezyc poprawil mi kocyk...milo i
bardzo przytulnie w Twoim wierszu.
Ciepło i romantycznie-jak randka z księżycem...
Pozdrawiam
można sie rozmarzyć