Wołanie o pomoc
Powieki jak z ołowiu
Bez pytania zamykają się
Mamo chcę do domu
Gdzie znalazłam się?
Jak stalo się to
Że stoczyłam się?
Kto przypomni mi
Gdzie się podział tego sens?
Mamo proszę odmień mnie
Raz poproszę tylko
Wiecej nie odważe się
Życie przytłoczyło mnie
A mówiłaś:
- To jest życie
Ciężki balet
To nie hardcor lecz potęga
Tylko twardy je zwycięża -
Nie słuchałam
Nic nie chciałam
Wolność pochłonęła mnie
Proszę podaj mi chodź rękę
Nie chce sama być
o nie...
Mamo proszę
Jesteś matką
Chodź
Ostatni raz
Do wiecznego snu
Utul mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.