wolnośc bycia.
Otworzyłam oczy...
Ujrzałam Ciebie jak patrzysz na mnie
Rozmarzony.
Uśmiechnęłam się delikatnie,
pełna szczęścia.
Chciałam coś powiedzieć jakoś wypowiedzieć
jak bardzo kocham.
Ale Ty zamknąłeś mi usta pocałunkiem.
Przysięgam, widziałam to.
Jawa?
Czy sen?
Bo przecież Ciebie już nie ma.
I nigdy nie wrócisz.
Marzenia się spełniają...
Tak zawsze mówiłeś...
Spełnisz mi się jeszcze kiedyś?
autor
adelabrzozowska
Dodano: 2007-03-29 22:40:14
Ten wiersz przeczytano 393 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.