Wolność na smyczy
Nie jeden Reksio,Ozorek
Czy Burek -
Gdy dojrzy u pana
Rzemyk, łańcuszek lub sznurek -
To skacze z radości.
Przestaje nawet ogryzać
Smaczne kości
Dla nadziei biegania -
Luksusu wolności.
I wcale go nawet nie złości,
Ze pan, czy pani
Ma właśnie teraz ochotę
Pochodzić sobie na piechotę.
Psina aż piszczy, szaleje,
Szczeka...
Bo wie co go czeka -
Wolność!
Niestety...wolność na smyczy.
Pieskie życie...
Jak to dobrze, jeśli człowieka
Taki los nie dotyczy...?
Bo bez wolności
Nie ma radości.
Zadnej przyjaźni
Ani miłości.
Julian Niestoruk
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.