Wolności smak
Wsiadam na mojego czarnego Harleya
Mechaniczny rumak rocznik 1955
Mam ze soba tylko gitarę
Nikt mnie już nie złapie
Wracam na szlak by znów poczuc bluesa
smak
Poczuc wolności smak
Poczuc wiatr we włosach
Podziwiac wschody i zachody słonca
Spac pod gołym niebem podziwiając
gwiazdy
Nikt mnie juz nie złapie
Nikt nie bedzie mnie trzymac pod kluczem
Popatrz teraz na mnie
I co widzisz ?
Widzisz jak walcze o swoje
O wolnośc swoja
Na moim mechaniczny rumaku pokonam
wszystkie bariery
Ja i gitara ma
Niedługo znów zagramy bluesa
Nikt mnie juz nie złapie
Wracam na szlak
Uwalniam się z pętli
Która zaciskała tyle lat
Żadnych ograniczen
Limitów prędkosci
Nikt mnie nie zatrzyma
Nie pokona
Wiem, że to dobry znak
Gram bluesa
I czuje upragniony wolności smak
Komentarze (1)
Wolności smak czuje ten kto zawsze ją miał lu stracił
i nie chce w zniewolenie iść.Może to być alegoria bo
wolność jest w wysokiej cenie u ludzi
niezależnych.Bardzo dobry wiersz w formie i treści