WOLNY
...zniszczony...
odszedłem,
nie poznał mnie nikt,
samotny i dręczony,
oddałem sie życiu,
nie walczyłem,
nie warto było
straciłem sens
mimowolnie prę dalej,
obojętny światu i losowi
jestem niczym
bez duszy, bez nadzieji, frywolny
nic mnie nie trzyma
nie ogranicza
widzę przepaść na swej drodze
rzucam się na jej dno
i wreszcie jestem wolny
przyjęła mnie matka wszystkich
otuliła ramionami śmierci
Życie bywa brutalne ale toczy się nadal więc głowa do góry, nie wolno się załamywać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.