WOREK..........rozmowy
rozmowy nocą cz.II
W przepastnej torbie /raczej worek/,
parę drobiazgów luzem wrzucone.
Gdy sięgnę ręką – wspomnień
zadyszka upychana po kieszeniach
i wielki bursztynowy entuzjazm.
Bakelitowy przełącznik światła,
falbanka kaprysów, guziczek
oraz „pandorka”, ot, zwykła
puszka.
Ktoś powie – pusta, czy próżna?
Przekornie rzeknę – pełna
pomysłów,
same cudeńka: odpustowe korale,
apaszki w różnych odcieniach aury,
Niedzielnik z medalikiem, gwizdek.
Naddarty kwit – moja anonimowość
wystawiona na aukcji, a wasza
wielkoduszność bezinteresowna nie jest.
Jest beret - w nim karty do gry,
chyba pięćdziesiąt cztery, kładę je
na „startery”*, ciut na
wyrost.
Enigmatyczny zapis uderzeń serca,
osłonka z wycięciem na uszanowanie,
mały flakonik z kryształowym korkiem,
w środku płatek HANNE*.
Kotylion i dwie bariery wstydu,
klucz do wymarzonej wycieczki,
mruczanka siedmiu życzeń
pisanych sympatycznym atramentem.
Zbieractwo, śmieci – cicho
zrzędzisz
przez telefon, przydaje się wszystko,
gdy?...nie mogę zasnąć.
* startery- debiutanci
* Hanne - odmiana róż
Komentarze (3)
Widzę tu przyjaznego chomika, który nie lubi rozstawac
się z nic nie znaczącymi dla innych drobiazgami.
Ciekawy zapis "bezsennych" myśli.
Jasne, ze sie przydaje.... przepiekna puenta slicznego
wiersza
Dałaś "czadu" - tym razem. Brawo za niebanalny temat!