wpół do siebie
smartfon zwariował - minuty na
wyświetlaczu
spieszą się bardziej, niż czas na...
godzilla glass hartuje każdą sekundę,
minutę,
a ja wciąż niegotowa - mięknę w
poszukiwaniu
sprzyjających okoliczności [bo jak cię
widzą,
tak musisz wyglądać?]
spieszę się bardziej od wspomnianych
sekund
przeciągam palcem po szkle i wygwizduję
kwadranse [dance makabre czasu zjeża
fryzurę
drapieżniej niż żel - ekstra strong]
i jak zwykle - za pięć dwunasta do celu
zapisanego w ustawieniach.
Komentarze (73)
chacharku, chyba kolucha mam w naturę wpisanego :))
a jednak technologia nie zabija poezji
nie jeż się już więcej :)
Ewcia, troszeczkę :))
to ja od dzisiaj zwalniam:))))
Miło mi Ziu-ka. Dziękuję :)
Świetny...bardzo na tak!
Milyeno, to masz świetny model smarta - czas Ci
wydłuża :)))
Danusiu, stanowczo opcja druga. Nie odchudzaj się, bo
masz świetną figurę :)
Pozdrawiam serdecznie :)
zielonaDano, fajnie, że wyłowiłaś tę frazę :) Nie jest
bez znaczenia :)
Świetny wiersz! Mam starego smartfona, trochę mi
spóźnia ;)
Pozdrawiam :)
Zastanawiam jak mocno są rozwarte wskazówki, bo
ostatnio jakoś mi ciaśniej pomiędzy nimi. Nie wiem czy
się odchudzać, czy rozpostartymi ramionami przytrzymać
je w miejscu. Lubię Twoje wiersze, zawsze jest w nich
coś ciekawego. Serdeczności Elu.
Bo jak Cię widzą, tak musisz wyglądać :o)) Dobre.
No niekoniecznie do nikąd, Amor - to zależy od
patrzenia, albo naszych osobistych "ustawień" :)
W ogóle ten czas wariuje i biegną w pośpiechu sekundy
w zasadzie do nikąd.