Wracaj szczczęśliwie
/lecę wysoko hen ku obłokom.../
Tak dobrze nam było razem,
musiałeś odejść o świcie.
A ja ze smutku bagażem,
łzy gorzkie roniłam skrycie.
Nasłuchiwałam uważnie,
czy dźwięk znajomy usłyszę.
Spadałeś jak grom odważnie,
by przerwać nieznośną ciszę.
I już wiedziałam, że to Ty,
że lecisz, jesteś i żyjesz.
Napływały do oczu łzy,
w tej chwili najdroższy byłeś.
Zmówię modlitwę za ciebie,
gdy będziesz latać w obłokach
wysoko, na polskim niebie.
Tylko powracaj, przed zmrokiem.
Lataj mój chłopcze bezpiecznie,
wypełniaj swoje rozkazy.
Wracaj do bazy koniecznie,
chociaż twój los wciąż się waży.
Znowu słychać znajomy grzmot,
słucham z wypiekami na twarzy.
Mój orzeł zakończył lot,
wrócił szczęśliwie do bazy!
Komentarze (23)
Do pięknego gniazda orzeł zawsze wróci!
ten lęk o bliskich ciągle nam towarzyszy - samych
szczęśliwych powrotów - ładny wiersz -pozdrawiam
Gdy orzeł powraca do bazy, uśmiechem malują się
twarze, radość też w sercu panuje, bo bliskość
kochanka już czuje.
Najważniejsze są szczęśliwe powroty, bezpieczne
podróże. Dobry temat wiersza nieregularnego,
rymowanego.
ładny wiersz, myślę że lęk o bliskich,zwłaszcza kiedy
wykonują niebezpieczną pracę,towarzyszy wielu
ludziom...poruszyłaś tu ważny aspekt
życia...pozdrawiam
sylabiczny, z małymi zakłóceniami akcentu - może
spróbuj z tego zrobić sylabotonik? Na razie bardzo
fajny, ale myślę że możesz z tego wycisnąć jeszcze
więcej :)
Piszesz w formie wewnętrznego monologu kobiety i to
mnie pozytywnie zaskakuje. Dobry pomysł. Masz dystans
do samego siebie. Wcielasz się w postać dziewczyny,
czekającej z utęsknieniem na powrót swego rycerza z
przestworzy. Serdecznie pozdrawiam.
A może: "Przerywałeś straszną ciszę." /Przerywałeś
straszliwą ciszę./
"Chociaż los twój wciąż się waży./Choć los twój wciąż
się waży./ I jeszcze drobna uwaga, bo wiersz wart
tego...w czwartej /będziesz - będę/ jakoś zbyt blisko
siebie :). Wiersz jest świetny i Twój.
Wiesz...mądrym(???) się jest czytając gotowy materiał
- gorzej z pisaniem :( Pozdrawiam