wracając do Turczyna
na kartce zerwanej chwili
kolejny wtorek
czarny
nieodświętny
zwyczajny
między mapą a kalendarzem
nasze zmarszczki
chwila na herbatę
i spojrzenie w okno
potem spragnieni podróży
idziemy obok siebie
w nienamalowanym lesie
w cieniu wiejskiej ciszy
za stogiem siana
słońce rozbabrane nagie
turla się
w szklance zimnego wiatru
autor
marekg
Dodano: 2021-10-08 20:39:49
Ten wiersz przeczytano 543 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Pięknie :) pozdrawiam :)
Bardzo mi się podoba ten plastyczny tekst o na pozór
zwyczajnym dniu.
Miłej soboty:)
Z przyjemnością i podobaniem wędrowałam po strofach
wiersza. Pozdrawiam serdecznie:)
Cudna poezja, z przyjemnością :)
beano idąc twoim tropem cudnie cię czytać marekg chodź
mi nie do gustu iść z chłopem wybieram beano bo to
jest dziłszka
z polotem. DW za na tak .!
cudnie cię czytać
pozdrawiam
:)
niby codzienność, ale ma urok.