Wspomnienia...
Taki zimny ten piasek.. delikatny.. a ja
Siedze i wpatruje sie w morze
jest tak pieknie , niepowtarzalnie...
pomarancz co rozkwitl na niebie
wyznacza kontury zachodzacego slonca..
W brazie mych oczu odbija sie swiatlo
zasypiajacego dnia....
Czas ustal jakby chcial zlapac tchu..
Fale deliketnie kolysaly sie do snu..
Szum i lekki powiew wiatru otulaly me
cialo zmeczone koleja zycia...
Slonce mowilo dobranoc a niebo
zaslonilo sie zaluzjami
Patrzylam w dal chcac ujrzec promien
nadzieji... Niestety swieca owego dnia
zgasla
narodziwszy pojedyncze lampki i
chlodniejszy podmuch straznika nocy..
Czulam sie samotnym pulsem ,
pojedynczym łomotem serca wsrod zamarlej
daty w kalendarzu...
Wiedzialam ze to co bylo nie wroci
...piekne wspomnienia zastygniete w łzie
tesknoty...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.