Wspomnienia z Lizbony
limeryk wstawiony
dentysta wkleił Soni z Lizbony
świetnym cementem cztery korony
gdy napiła się gorzały
sztuczne zęby bełkotały
jaki to każdy mocno wstawiony
limeryk konkordacyjny
rozwiązła Jolka wzięła w Lizbonie
ślub z jurnym Mietkiem w białym welonie
niewinnością tak okryta
całkiem inna z niej kobita
mąż chce ją jednak w dawnej odsłonie
limeryk ambiwalentny
w płciowych rozterkach Joe pod Lizboną
wręcz zaczytuje się znów Safoną
nieporadny w deklinacji
szuka swoich inklinacji
jest nim czy onym a może oną
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
26.10.2016.
Komentarze (54)
Andrzeju czytając twoje limeryki nabieram ochotę na
nie, bo już dawno nie pisałem coś wesołego.Dobrej
nocy.
Dla mnie pierwszy najlepszy. Ta dwuznaczność słów! ;-)
Wszystkie trzy udane. Pozdrawiam z uśmiechem:)
To prawda, że do limeryków mi dalej, bo liryki jak
koszula bliskie, ale pierwsze uśmiechają, a to bardzo
w cenie.
Pozdrowienia.
:)
pozdrawiam Andrzeju
Dobre jest wspominać
:))
Świetne wszystkie.Pozdrawiam.
"fajną". To literówa sorry:-)
Tym dentystą to mnie rozłożyłeś na glanc Andre'e.
Świetny!
Pozdrawiam Jędrusiu na fakną nockę i dzięki:-)
Fajnie limeryczysz:))
Ps. Wydaje się, że Mietek był w białym welonie, nie
sądzisz? :)))
:))
Kapitalne :)
:))
Kapitalne :)
Jesteś w rewelacyjnej formie :)
Limeryki "Bomba" :-)