Wspomnienia z Maghrebu...
Znów dopadły mnie wspomnienia o
Maghrebie...
Biały Tunis, smutny Oran, Cassablanca,
zdjęcia zblakły, a ja dzisiaj nawet nie
wiem,
czy Dżalahdi to miejscowość czy
kochanka...
Kiedy z góry na Afrykę spadasz nagle,
kontrast lądu czerwonego z fal błękitem
uświadamia Ci, że to już właśnie
Maghreb...
Odtąd wszystko będzie nowe i
niezwykłe...
Głównie zapach, duszny, słodki, z wodnych
fajek,
na bazarach dziki jazgot stu narzeczy,
a nad wszystkim czas modlitwy
jednostajnie
obwieszczają gdzieś spod nieba
minarety...
Ktoś, kto widział nocą niebo nad
Maghrebem,
wie, że potem za nim tęskni się latami.
I ja także za nim tęsknię, i do Ciebie,
i do skóry Twojej, miękkiej jak aksamit...
Komentarze (13)
Ma coś w sobie. Egzotyka nostalgicznie..
Urzekający orientalny klimat i tęsknota, za ukochaną
tak subtelnie wpleciona w barwny opis egzotycznego
miejsca, a wszystko w melodyjnie brzmiących strofach.
Podoba mi się bardzo, bardzo :)
Pięknie malujesz swoją tęsknotę przez egzotyczne
miejsca do tego miękkiego ciała...
Pozdrawiam :)
Po przeczytaniu, chciałoby się zobaczyć te miejsca.
Miłego wieczoru.
Piękny wiersz.
warto wspominać ciekawy wiersz pozdrawiam ;))
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam:)
Tęskni, kto pokochał! Pozdrawiam!
Piekne wspomnienia zaowocowaly rownie pieknym wierszem
...pozdrawiam z podziwem
Piękny wiersz i wspomnienia.
Cudnie o egzotyce i przychylam się do wypowiedzi
Zosiak, tylko ten jeden wers zgrzyta .Pozdrawiam
serdecznie
...albo
wie, że potem za nim tęskni się latami.
Piękny...:) Jedynie ten wers pozwoliłam sobie czytać
nieco inaczej.
"wie, że potem tęskni za nim się latami."
wie, że za nim potem tęskni się latami.