Wspomnienie
Dla tych, którzy utracili ukochaną osobę, ale ciągle dają żyć wspaniałym wspomnieniom.
„Pozostańmy tylko my i czas"-
Mówiła wieczorami.
Potem odwracała twarz
I cisza pozostawała z nami.
Odwracała się jakby coś ją spłoszyło,
A potem zamarzała w bezstanie.
Jakby to, co jest już było,
Jakby to, co jest nigdy się nie stanie.
Przynaglała czasem oczy tajemne,
Spoglądała beztrosko i ze smutkiem.
Miłość i wiara były najemne,
A my kochaliśmy z wątpliwym skutkiem.
Bez przykrych słów, bez uległości,
Żyliśmy we dwoje w sobie.
Bez wielkiej i ślepej zażyłości,
Byliśmy jedna w jednej osobie.
Naznaczaliśmy miłość palcami-
Odciski miały być wieczne;
A wieczorami pod drzewem żeśmy stali,
Nieważne były rzeczy stateczne.
Tak mało padało wzajemnych słów,
Wystarczyły tylko te dwa wyrazy
upewniające.
Choć myśleliśmy, byliśmy bez głów,
Niewiedząc, że to wyrazy przemijające.
I razem wyszliśmy naprzeciw losowi,
Siłą były dłonie razem splecione,
Nie poddaliśmy się ludzkiemu katowi,
Nieważne, że myśli były rozrzedzone.
Ważne to, co w sercu u nas było,
Ważne, że palec o palec zahaczał,
Ważne, że uczucie rzeczywistość
zmieniło,
A Bóg i tak nam wszystko wybaczał.
Byliśmy jak dwa anielskie skrzydła,
Jak dwie twarze bliźniacze,
Jak dwie równe połówki mydła,
Jak dwa własne pożeracze.
Bo żyliśmy we dwoje, jak inni,
Biegaliśmy w snach po łąkach,
Byliśmy tacy, lecz trochę dziwni,
Jak miód ulotny na kwiatka pąkach.
Rodziliśmy się i spadaliśmy z niebios,
Gdy ona na górze, ja na dole stałem.
Zakpił szyderczo z nas los,
Bo ona w górze została, ja na dole
stałem.
I tak pozostało na wieki czasu,
Anioła pozbawiono swych skrzydeł,
Zagubiliśmy się na krańcach czarnego
lasu,
Nie było już twarzy bliźniaczych ani
mydeł.
Z jednej duszy, co była w dwóch ciałach,
Pozostały dwie dusze i dwa ciała;
I wyszedł smutek, co kiedyś w kanałach;
Z losem miłość szans nie miała.
„Pozostańmy tylko my"- mówiła-
Jesteśmy, lecz osobno, nie jednością.
Potem odwracała twarz i oczy kryła-
Już wiem, czemu- zabijaliśmy się
miłością.
Uśmiech Sad Angel ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.