Wspomnienie
otwarta furtka
znajome ścieżki dzieciństwa
w parku przecudnych czarów
cyganeczki śmiały się oczkiem
konwalie chyliły pokłony
wrócić tam pobiec wzdłuż Sanu
gdzie w tataraku szumi pieśń
sosnowe lasy słońcem pachnące
nagrzana rzeka o zmierzchu
tam znikł mój ślad
tylko dobro ludzkie inne ufne
lata przeszły wiatr żal rozrzucił
wrócić w maju
usłyszeć lasów śpiew
zrywać srebrzysto-listne bzy
sny błogie budzą wspomnienia
za oknem sypie śnieg
biel rozkłada inny sen
ziemia odpoczywa
ja też
wiatr nuci niezmiennie
deszcz w szyby stuka
piosenkę dzieciństwa
Komentarze (20)
Zaczarowany świat gdy za oknem szara rzeczywistość.
Bajkowy opis wprowadził mnie w pogodny nastrój :)
"cyganeczki śmiały się oczkiem" brzmi to jakby były
ślepe. albo "konwalie chyliły pokłony" jak pokłon to
chyba normalne że się pochyla ktoś no chyba, że ty sie
unosisz w pokłonie:) i jak zwykle byk ortograficzny
"srebrzystolistne" pisze się łącznie
http://www.sjp.pl/srebrzystolistny
Ładne wspomnienie i tęsknota zawarte w wierszu.
Pozdrawiam.
Gdy pustka koło mnie, to wracam do wspomnień!
Pozdrawiam!
Pięknie namalowany obraz ukochanych stron, wspomnienie
szczęśliwego dzieciństwa. Szkoda, że czas tak szybko
upływa ,, a w sercu pozostaje tęsknota, smutek,
żal...,,
Pozdrawiam cieplutko+++