Wspomnienie jesiennego...
Po mojej głowie włóczą się bezdomne
wspomnienia lata, ciężkie od tęsknoty.
Jej oczu blasku nigdy nie zapomnę,
przy którym szarzał promień słońca
złoty.
Żegnaliśmy lato, dnia tego, wśród drzew.
W sadzie, gdzie rosną stare, dobre
grusze.
Wciąż czuję na plecach wiatru chłodny
wiew,
który zamroził mi serce i duszę.
Jesiennych kwiatów przecudne kielichy
bledną i tracą swe magiczne wonie,
świat cały milknie i zamiera cichy,
gdy w myślach znowu całuję jej dłonie.
Gorące chwile które szczęściem drżały,
w marzeniach tylko wracają szalone,
kolor radosny zmieniają na biały
rozstaniem strute, smutkiem przerażone.
Komentarze (6)
Piękno jesieni barwy otaczające zapach zniewalający i
rozstanie cierpienie a w sercu ból...pozdrawiam
Rozstanie to szczęścia rozbijanie.
Jejku... jakie to... smutne. Podoba mi się. Wakacyjna
miłość... czyż nie? :) Pozdrawiam cieplutko i
zostawiam duuuży plus. ;]
ale dlaczego się rozstali? czy kiedyś znów się
spotkają? wiersz piękny, aż chce się ciągu dalszego
piękny wzruszył mnie Dobrze napisany Myśl logiczna a
też wrażliwość serca odkrywa i płynie opowieść o
utraconym uczuciu nagle i bezrozumnie w grających
dźwiękiem natury ogrodach Udał się:)
witaj ,piękny sentymentalny wiersz.
przypominają się słowa znanej piosenki:
"a mnie jest szkoda lata".. pozdrawiam.