Wśród chorych złudzeń...
Nienawiść zamiast krwi w żyłach
A w myślach już tylko strach
Szare odbicia w witrynach
Zawsze ta sama parszywa twarz
Mogłabym uderzać
Rozcinać skórę chłodnym ostrzem
Nie czuję bólu... To ciało
Już od dawna nie należy do mnie
Wypluwając stare
Pozostałości myśli
Dławię się okruchami
Gnijącej nienawiści
Stąpam wśród zgliszczy
Krzywe lustra pokryte kurzem
Odbijają krzyk paniczny
Moich chorych złudzeń
Cichy błagalny szept
Zmienił się w surowy krzyk
Zabij chorą myśl!
Ocal mnie! Chcę żyć!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.