wtedy jestem...
wisi w powietrzu cisza
na wyciągnięcie ręki
wystarczy zdusić
i nie ma
wisi nad nami czas
na pociągnięcie rzęs
wystarczy strząsnąć
nie ma
wisi nade mną smutek
na długość włosów
wystarczy odciąć
nie ma
wisi nad tobą aureola
na odległość ust
wystarczy dotknąć
i jestem
upewniam się uściskiem, czy nie śnię ustami pieczętuję słowa… niewypowiedziane przelewam ciepło słodkim muśnięciem bo ufam,że nie rozpłyniesz się nad ranem...
Komentarze (3)
takie są zefirki,lekko zawieszone,delikatnością
przyjemne
Heh, całkiem całkiem. A ja tak z ciekawości zajrzałem,
bo ostatnio pisałem wiersz pod takim tytułem jak ty
masz nick :)
Ech ! Wszystko wisi :)
Pozdrawiam :)