Wybacz proszę
...wybacz proszę....
07.10.2006
podniosłaś mnie z kolan żalu
w godzinie rozpaczy dłoń podałaś
kiedy mrok smutku ogarnął
oświetliłaś drogę powrotu
pokazałaś świat pełen barw
nauczyłaś patrzeć w niebo usłane perłami
gwiazd
padając pod krzyżem rozterk
nie widząc rozwiązania
obdarzałaś uśmiechem szczerym
głosem ciepłym co burzył mury zwątpienia
ja oplątany powrozem niedomówień
spętany goryczą żalu
nie dostrzegałem twego bólu
łez ocieranych ukradkiem
smutku na twarzy ukrytego pod uśmiechem
jakiż byłem ślepy
zapatrzony w swoje cierpiące serce
nie zauważałem gasnącego płomienia
teraz jednak zrzuciłem krępujące mnie
więzy
chciałbym zabrać cię do gwiazd
objąć ramieniem
otrzeć łzę z policzka delikatnym muśnięciem
ust
być przy tobie gdy pomyślisz
że świat odwrócił się od ciebie
tak jak ty trwałaś przymnie
wybacz mi zatem chwile boleści
których dostarczyłem ci tak wiele
Tristan350
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.