Wycieczka nad morze
z serii "W Kopytkowie"
Już ostatni tydzień w szkole!
Radość buzie rozwesela.
Gdy nastanie czas wakacji,
każdy spełniać chce marzenia.
Jedni pragną dłużej pospać.
Inni bawić się planują.
Ale jeszcze dzisiaj wszyscy
na wycieczkę wyruszają.
To nagroda jest za trudy,
za naukę w ciągu roku.
Już autokar podstawiony.
WYCIECZKOWY - napis z boku.
- Wsiadać i miejsca zajmować -
Pani Klara prosi grzecznie,
a kierowca : - pasy zapiąć,
abym dowiózł was bezpiecznie.
Każdy w foteliku siada,
nie ma bitwy, miejsca dużo.
Koło okna dziś Martynka,
a z powrotem siądzie Zuzia.
Już ruszają. Mknie autobus
prostą drogą po przygodę
między pola, lasy, wzgórza.
Piękną mamy dziś pogodę.
W autobusie gwar i śmiechy,
każdy radość okazuje,
bo nad morze jest wycieczka.
Ta wyprawa ich raduje.
Kilka godzin już minęło,
coraz bliżej jest do morza.
Zuzia fal już wypatruje,
Staś chce poznać smak węgorza.
Ten w smażalni usmażony,
- palce lizać, dobra rybka.
Potem jeszcze spacer plażą,
noc w hotelu, kąpiel szybka.
Rano wszyscy wypoczęci.
Maciek chciałby iść nad morze.
Kąpielówki kolorowe
będzie moczyć w słonej wodzie.
Z bliźniakami zagra w piłkę,
z piasku zamek wybudują.
Poszukają muszli małży,
może rybkę upolują?
Kto chce znaleźć złoty bursztyn,
w piasku, w wodzie, szukać musi.
Dziś Martynce się udało,
ma bursztynki dla mamusi.
Koleżanka, mała Hania,
w piasku bursztyn też dojrzała.
Taki cudny, przeźroczysty.
W środku niego muszka mała.
Będzie miała na pamiątkę
ten kamyczek bursztynowy.
To dlatego taki cenny,
osobiście znaleziony.
Trzeba bowiem wiedzieć o tym,
że z bursztynów są korale.
No i broszki dla dziewczynek,
dużych, średnich i tych małych.
Ale miejsce najciekawsze,
gdzie w akwarium wielkie ryby.
Tutaj zajrzeć można w oczy
rekinowi, choć przez szybę.
Można spotkać z mórz dalekich
różnych rybek też okazy.
Także rafy koralowe
i oceaniczne płazy.
A Martynka z resztą dzieci
chcą zobaczyć też Neptuna.
To fontanna z bogiem morza,
który w ręce trójząb trzyma.
Rządzi deszczem i chmurami
pośród mórz i oceanów.
Wszyscy tu go odwiedzają.
Wśród gołębi ma też fanów.
W dniu ostatnim niespodzianka:
rejs stateczkiem po zatoce.
Nie ma wiatru, świeci słońce.
Neptun czuwa, zna swe moce.
Jeszcze spacer Długim Targiem
i prezentów zakup wszelki,
na pamiątkę dla rodziny
i dla siebie, wybór wielki.
Dużo różnych wrażeń miały
te dzieciaki z Kopytkowa.
Nie zapomną tej wycieczki.
A za rok... wycieczka nowa.
autor:Teresa Mazur
Komentarze (34)
pozdrawiam od mojej Wikusi:) z wielkim podobaniem:)
Dziękuję kolejnym gościom.
Pozdrawiam
Teresko cudowny wiersz z pięknym obrazem malowanym
słowem. Ja do dzisiaj pamiętam te pierwsze wycieczki
zwłaszcza z nad morza. Pozdrawiam serdeczniej.
jest odlotowy
Pozdrawiam serdecznie
Och, miło, a najbardziej, jak dzieciakom się podoba.
Pozdrawiam
Wiersz baaardzo długi, ale z powodu Wilczusi musiałem
go przeczytać dwa razy.
Podobał się jej, ale niecnie podejrzewam, że ona zrobi
wszystko, żeby jeszcze nie iść spać:)
Pozdrawiamy:)
Wesoły miły wiersz,z przyjemnośsią przeczytałam:)
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję kolejnym "dużym dzieciom" za podobaski.
Pozdrawiam
Jak zawsze kiedy czytam takie wiersze przenoszę się na
chwilę w dawno minione lata dziecięce:)
Pozdrawiam.
Marek
Świetny wiersz Teresko, przyjemnie się go czyta. Udaną
wycieczkę dzieci będą długo wspominać i opowiadać
rodzicom o swojej przygodzie i spotkaniu z ojczystym
morzem.
"który w ręce trójząb trzyma"
Pozdrawiam serdecznie :)
To wierszyk z dawnych czasów kiedy się trzeba było
uczyć widzę bo teraz wycieczek na pęczki a wierszyk
jak zwykle u Ciebie miły i fajnie napisany. Pozdrawiam
z plusem:)))
Oj się dzieje w Kopytkowie, nie zapiszesz w jednym
słowie.
Pięknie Tereniu!
Z przyjemnością i ja czytałam, o wycieczce dzieci z
Kopytkowa.;)
Z pewnością, zostanie w pamięci, tych dzieciaczków na
długo.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Pewne rzeczy zostają w pamięci na zawsze... może i im
zostaną.
Pozdrawiam Tereniu:)
Super wierszyk o wycieczce nad ukochane morze a Węgorz
z patelni w smażalni palce lizać