wyjec
w ziemi w drzewie pomiędzy
korzeniami skumulowana zbiorowość
wyżera od środka od zewnątrz
od każdej policzalnej jednostki
białko w niedźwiedziej skórze
z pazurem z kłem wbitym
głęboko w falbanę masy mięśniowej
szok lejący się z biczów
naturalizmu jak maciora wyje
dusza w ogniach - szok
szok szok szok
to nie koniec części pierwszej
to koniec ostatków gra
w głębi kakofonicznego mózgu
upstrzonego w szare plamy
koś koś koś
raz jeszcze nie koniec w ziemi
nie początek w drzewie
pomiędzy korzeniami
noś noś noś
ten szok zakupiony w supermarkecie
jednostkowej ciemności
Komentarze (1)
Duży plus za obrazowość i...brrrr,wymowę. Podoba mi
się.