wyjęta z raju
w uroczym tle widziałem Ciebie
tańcząca w słońcu żółtych tulipanów,
spragniony tak podróży podniebnej
uniosłem wzrok w dach niebios
skupiony w tym poszukiwaniu
odnalazłem cienie z chmur utkane
tuż obok słońca słaniał się dzień,
wolnym krokiem pieszczony nadciągał
zachód
gorące, złote słońce powieki zmrużyło
lekki wiatr z błękitem morza tańczy
malowniczo w promieniach zachodzącego
słońca
twa postać krocząca w rozgrzanym piasku
niebo deserowe przybrało barwy
zółto-czerwone paero pieści twe kształty
niczym zjawisko ,którego szum wyraźnie
słyszę
zwiewnością ust wypełniasz tą ciszę
podkreślasz swą tesknotę szerokim żaglem
ramion
wysuwasz delikatnie dłonie
podbijając pięknem uczucie,
słońce niczym balon pełznie jak zółw
nad głowami ciągną się smugi rozwiniętych
warkoczy
ściskają się,grubieją ,przenikają ,
morze dostaje krzywych karków szepcąc
...
czyż nie jest pięknie ,kochać po niebios
sklepienie?
Komentarze (1)
Przepięknie i kolorystycznie zobrazowałeś świat
wszechpotężnej wyobrażni bez granic.
Czytając wiersz, można się tam przenieść :))
Tak... jest pięknie kochać po niebios
sklepienie....świetny wiersz! Pozdrawiam :))