Wyjście ewakuacyjne
Miażdżona pazurami bezradności
gapisz się na drogę przeznaczenia.
Stąd nie ma wyjścia!
Światło już dawno zgasło,
nawet księżyc obraził się na życie.
Serce na kamień wymieniasz,
gdzie teraz jesteś?
Zaborcze śruby wkręcane w ciało
ostatnią kroplę purpury wyciskają.
Jak cytryna podpierasz się pestkami
marzeń.
Innym wymiarem miłości zgrzeszyłaś,
czego więc chcesz?
Zdruzgotana schizofrenicznymi
podszeptami
czekasz na bełkot przerażony –
koniec?!
Tylko perełka wiary
plącze się po okaleczonej duszy,
a noc odbija twarz ukochanego
w szkiełku tęsknoty – dobrze, że
jesteś!
Komentarze (9)
Dobry, solidny wiersz trzymajacy w napieciu do konca i
zostawiajacy nadzieje
Wiersz buduje atmosferę bezradności, czytając
wchodzisz w sytuację zda się bez wyjścia. ciemność,
serce z kamienia, schizofreniczne podszepty. I nagle
"perełka wiary" w ukochaną osobę. Jest wyjście -
ewakuacyjne.
No dobrze, że jest to wyjście ewakuacyjne...ale gdzieś
ta miłość się gubi u Ciebie-walcz o nią...smutne
wiersze Twoje, mimo iż ładne:) Szkoda, że ja przy
takiej miłości nie mam szans:(((
pięknie przeprowadzony wiersz od bólu, bezradności do
iskierki nadziei w słowach - dobrze, że jesteś.
dzisiaj wiersz w innej formie, bardzo refleksyjny ale
i smutny
Bolesne odczucie przewija się wstęgą między wersami
wiersza...czasem tak boli...miłość.
hmm...perełka wiary dla okaleczonej duszy..inny wymiar
miłości grzesznej? wersy prowadzą do wyjścia...hmm
Inny wymiar miłości bywa trudny, ale jak się człowiek
decyduje na inność, też może być szczęśliwy.
Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście...trzeba tylko
wiedzieć gdzie je znależć....tak bywa w naszym
życiu,że szukamy naszych dróg wyjścia,byśmy mogli
dążyć do lepszego celu...piękny wiersz,aczkolwiek
smutny,jak nasza rzeczywistość...;)