Wymyśliłem sobie Ciebie
Wymyśliłem sobie Ciebie
piękną okrutną obłędną
Twe nieziemskie spojrzenie
malinowy smak ust o poranku
Wymyśliłem sobie Ciebie
drapieżną łowczynię
ostre szpony dzikie oczy
głośny skowyt o północy
Wymyśliłem sobie Ciebie
słabą drobną płaczącą
szum topoli na wietrze
otulony liśćmi krzyż
autor
Zbuntowany Wędrowiec
Dodano: 2009-08-15 22:05:19
Ten wiersz przeczytano 447 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Ciekawie sobie ją wymyśliłeś mhmmmmm nie powiem
...lecz wiem że pragnienie się spełniają i Tobie tego
życzę...Pozdrawiam z uśmiechem:)
Nie ma takich słów, których mogłabym użyć.. Piękny
wiersz:) Pozdrawiam:)