wypiłam kieliszek...
Wypiłam tylko kieliszek
może dwa
a dokładniej butelkę
do dna
z pamięcią problemów nie miałam
zazwyczaj
lecz napić się trzeba
taki zwyczaj
z kimś zatańczyłam
na parkiecie
różnie to bywa
sami wiecie
z kim w tangu się zatraciłam
nie pamiętam
lecz gdy się obudziłam
suknia była rozpięta
może to alkoholu wina
nie przeczę
lub inna tego przyczyna
że klęczę
przede mną mężczyzna
znajomy
co się stało-czy się przyzna
pan zaspokojony
i tak moi drodzy chcę powiedzieć
w tej chwili
że po drinku lub dwóch lepiej siedzieć
moi mili
bo w zaćmieniu miłosne amory
piękne chwile
w świetle dziennym potwory
niemiłe
co winą procentów co chwilą zapomnienia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.