Wyruszymy w swą droge...
Ubrana
w zwiewną sukienkę
z
wiatrem we włosach
uśmiechem na twarzy
pobiegnę wprost w Twe objęcia
na
randkę, o której marzysz
uniesiesz mnie w swych ramionach
obsypiesz pocałunkami
przytulisz czule do serca
blaskiem swych oczu omamisz
i
wyruszymy w swą drogę
tę,
która nie ma końca
pośród
puszczy zielonej
przed
siebie, daleko, do słońca
gdy
już dotrzemy na miejsce
naszej
szalonej podróży
sycić
będziemy się sobą
w
słońcu, w deszczu, czy w burzę
a
kiedy dzień się skończy
zmrok
świat otuli dokoła
zasnę
w Twoich ramionach
kochana, szczęśliwa, spełniona…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.