Wystarczająca miłość
Ona jest jak Prometeusz, daje mi ogień,
Ja jestem jak Posejdon, gaszę tyle ile
mogę, a zostawiam tylko mały płomień,
Niech się tli, tyle wystarczy, po co brać
całymi garściami,
Mały promyczek nam wystarczy, duży ogień
się szybko w nas wypali,
Ona jak Afrodyta, pobudza mnie swoją
pięknością do życia,
Ja jak bogowie Syleni, doceniam jej
naturalność, wzrok jej skierowany na Ciebie
- nic lepszego do przeżycia,
Jest taka urocza, gdy patrzę jej głeboko w
oczy to widzę swoje odbicie,
Odbicie, w którym widzę siebie lepszego,
nie ma nic cudowniejszego.
Bogini Tyche czuwa nad nami,
Bóg Eros, jak amor strzela w nas miłości
strzałami,
Czyż może być coś doskonalejszego?
Przecież to i tak przeminie, życie jest za
krótkię na tylko radości chwile.
Komentarze (3)
Póki iskra się tli, póty nadzieja żyje, że zawsze
można jeszcze ogień wzniecić...choćby
miłości....pozdrawiam serdecznie...krótkię...zbyteczny
ogonek
Nadmiar zaimków osobowych.
Wystarczyło by sieciowe obalony, głos daje , bo
zasłużyłeś