Wyzdrowiej Złota Rybko
przyjdź do mnie przecież konam
i takie mam ramiona
słabe i bardzo niczyje
od stóp po samą szyję
gorzką pigułkę mam w ustach
i brama bardzo pusta
jest piękna zardzewiała
bo klucz do mego ciała
leży na dnie jeziora
połknęła go ryba chora
rybak marzenia snuje
choć ryba jest złota ale
wymiotuje...
autor
judyta1
Dodano: 2008-07-08 19:27:58
Ten wiersz przeczytano 652 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
bardzo ujmujący wiersz, według mnie ma w sobie "to
coś" co sprawia ze czytelnik zostake na dłużej,
uożsamia się. Mimo potknięć w rytmie podoba mi się
bardzo.