Wyznania
Poezjo, karmicielko dusz
Oddaj pokłon Panu niebios, lądów, mórz
Panu serca czystego
Od złego wybawiającego.
Pragnę radować się, w Panu
Kochać Jego Miłością
Do końca ufam Jemu
I Jemu daję, życie z radością.
Z każdym dniem, daję swą rękę,
I idę, z Nim, Jego drogą.
Kocham całą sobą
Dziękując za Jego mękę.
To tajemnica niezmierna.
Taka Miłości pełna
Dzban mój wciąż przepełnia
I miłuje ludzi - tak jest miłosierna.
Pragną głosić tę pieśń
I Panu oddać chwałę, cześć
W ciszy pokornie Jego słuchać
Słów i do szaleństwa kochać.
Koniec studiów.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.