Wyznanie pod wpływem... - oda...
Wiersz ten dedykuję wszystkim, którzy piją, pili lub będą pić... byle z umiarem ;)
Wciąż piję za Twoje zdrowie,
Piję za szczęście i powodzenie,
Piję za coś co się szczęście zowie,
To jest mój rytuał, moje czczenie.
Wypełnia mnie to dziwne uczucie,
A ja sięgam po jeszcze i od nowa,
Nagle czuję w sercu dziwne kłucie,
To moja prywatna, wewnętrzna odnowa.
Słabnę, kruche me istnienie,
Słabe ręce, słabe dłonie,
Myśli idą w zapomnienie,
Serce uczuć już nie chłonie.
Zmogło mnie już odrętwienie,
Co tu robię, czego chciałem,
Gdzie jest moje zrozumienie,
Siłą woli nagle wstałem.
Biegnę niosąc zmysłów ostatki,
Dźwigam ciężar zamyślenia,
Biegnę choć to widok rzadki,
Jutro uczczę niepowodzenia.
Nie szukajmy na siłę powodów do picia, same się znajdą ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.