Wyzwolenie
Żywię się dymem kłębiącym się pod
sufitem
Alkoholem i najbardziej nielegalnym z
Narkotyków - życiem.
Strach już nie istnieje
Poznaj mnie. Jestem spełnieniem twoich
Najbardziej nierealnych fantazji.
Dotknij mnie i poczuj ból,
Noś go w sobie, aż do dnia Twojej
śmierci.
Mam suche dłonie, zimne serce
I porcelanowo białą skórę.
Spójrz w moje wiecznie przekrwione,
Szklane i kryształowe oczy
O odcieniu grzechu.
Uwierz, że jestem Twoją jedyną potrzebą.
Pogłaszcz moje zmierzwione futro,
Przyjmij pocałunek, w którym zawarta jest
Niewyobrażalna rozkosz..
Uwierz, że tylko mnie pragniesz
I wykrzycz moje imię, a ja zachowam Cię
Od monotoni wieczności.
Komentarze (1)
Bohaterka wiersza opisuje siebie jak istną wampirzycę.
Ciekawe czy spopieli się od słońca gdy wyjdzie sobie
na dwór w ciepły letni dzień