Wzięłaś.....
Związałaś mnie swoją pończoszką,
Utworzyłaś węzeł Gordyjski. nie do
rozplątania,
tak mocno ściśnięty, doprowadza do
obłąkania.
Zaciągasz mocno, i dech zabierasz ,
Patrząc w oczy , pośpiesznie szarpiesz,
To co intymne obnażasz i ze mnie
zdzierasz.
Zbliżasz się w czarnej bieliźnie,
Usta mocno zarysowane.
A w ustach smak po
“truciźnie”.
Guziki tryskają jak z kulomiota,
Nie zostawiając, mego okrycia.
Tylko wariat by się bronił i miotał.
Zadajesz ból mi namiętności,
Śmiejesz się z tych igraszek,
Zabierając mnie w świat nicości.
Sutki kąsać zaczynasz wściekle
Nabrzmiałe od bólu.
I czynisz to zaciekle .
Gryź, znęcaj ,też tak potrzebuje.
Gdy siedzisz okrakiem ściskając udami.
Za te szalone figle ci bardzo dziękuje.
11.12.2009
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.