„Z ogłoszeń matrymonialnych...
Włosy pachnące igliwiem
wiatrem podszyte i lęku drżeniem
przejęte na wskroś
przypominam sobie wciąż na nowo wpisując
siebie w dzikość nieokiełznanych
akapitów
wciśniętych między święty sakrament
win odpuszczenia co nigdy się nie staje
a brzeg kielicha tej wspólnej
przepełnionej goryczą czary
co nam ją wypić przyjdzie znów
po kolejnej emocjonalnej bombie
gdy słowa palące jak napalm z wietnamskich
pól
ciskać będziemy w siebie
niczym koktajle Mołotowa
z kolejnej barykady Niespełnionych
oczekiwań i dawno straconych snów
o wielkości w każdą spoconą noc we dwoje
pod kołdry puch trwoniąc siebie
na drobne rozmieniamy to co w nas
ma jeszcze jakąś wartość
inną niż paczka papierosów z ruską
banderolą
przebijamy się co słowo
w ciągłej licytacji
na jednej z tych kameralnie
milczących aukcji kalekich serc
ty – po przejściach, Ja – z przeszłością
wczytani wciąż w ogłoszeń
matrymonialnych iluzoryczną treść
wzdychamy beznadziejnie do niezgodności
tych kilku słodko - gorzkich łez…
Anna Gajda „Lilith”
31 sierpnia 2014 roku
Czytając rubrykę towarzyską w bezludnym
Sosnowcu…
Komentarze (10)
niektórym się udaje
a no tak teraz ma pamięć wróciła - a ja akurat krytykę
cenię sobie na równi z pochlebną opinią - o ile obie
one są rzeczowe, konkretne, fachowe no i
konstruktywne, w innym przypadku obie równo lekceważyć
mam w zwyczaju jako nic nie wnoszące przebąkiwania
jedynie ha! :P
aaa i co najistotniejsze - myśleć samodzielnie,
krytycznie no i racjonalnie oraz realnie!! to podstawa
we wszystkim w życiu o!! :D ale - co ja to miałam....
ah ta skleroza :P
Cóż - nawet największy talent jeśli jedynie
"samorodny" bez właściwej opray techniczno -
merytorycznej oraz wielu godzin ciężkich ćwiczeń - nic
nie wart jest mniej niż podły kuglarz jarmarczny i
jedynie ciężka praca nad nim może z tego ziarnka
piasku utoczyć prawdziwą perłę!! - ale cóż - twoje
życie twoja wola i twoja "broszka" .... jestes wolnym
człowiekiem azaliż czyń co zechcesz póki się jakiego
zła nie dopuszczasz ani zbrodni..... ;P a na
przyszłość - radzę czytać ze zrozumieniem nawet
krytyczne uwagi innych no i przede wszystkim - nie
wyciągać byle jak pochopnych wniosków pośpiesznie na
pozorach bazując - a raczej drążyć i prawdy dociekać
we wszystkim i o każdej rzeczy naturze eh!! pozory to
złudna iluzja, co nam mataczy obraz realny i mrokiem
ułudy swej zaciemnia prawdy jasny promień.... ciao i
liczę na dalsze wizyty - mimo wszystko hehehe ;P
Nie muszę niczego ćwiczyć.
Szczurku!! niestety jesteś w totalnym błędzie!! Bo
primo - twoją krytykę przyjęłam jak najbardziej "na
klatę" - a że niestety nie była ona ani konstruktywna,
ani rzeczowa, ani jakkolwiek uzasadniona - spłynęła po
mnie jak woda po kaczce bo i też żadnych konkretnych
błędów nie wskazałeś więc po co się w ogóle tym
przejmować ??? :P A secundo - krytyka z mojej strony
była absolutnie nieplanowana wcześniej a już tym
bardziej - w ramach odwetu czy zemsty, którą się
zresztą brzydzę!! Albowiem w ramach odwdzięczenia się
Tobie za lekturę tych moich "wypocin", ostanowiłam i
ja do Ciebie zajrzec i co nieco przeczytac - bez
żadnego uprzedzenia powziętego z góry i pełna
oczekiwań co do twej twórczości - naturalnie
pozytywnych. Jednakże me oczekiwania okazały się
niestety zupełnie płonne i miast poetyckich uniesień,
spotkał mnie koncert muzyki disco polo o zgrozo!! no i
jakkolwiek bym się wzbraniała - to już choćby mój fach
filologa zmusił mnie do wydania takiej a nie innej na
temat danego tekstu opinii i osądu - gdyż to grzech
śmiertelny i zbrodnia po prostu dla poezji i całego
dorobku poetyki taki tekst nazywać poezją czy choćby
wierszem - zlituj się Kochany nooo!!! O_o niestety -
tekst ów wyjałowiony z wszelkich środków poetyckich, z
najgłupszym częstochowskim do bólu rymem, w żaden
sposób poezją być nie może nawet w pobożnych snach -
ot i tyle, ja naprawdę miałam dobre chęci i zamiary no
ale.... i nie uoprzedzaj się do mnie - tylko bierz
ostro do pracy - szlifuj warsztat nadrób teorii
troszke i ćwicz, ćwicz, ćwicz!! a być może i ode mnie
dostaniesz niezwykle pochlebną opinię w końcu. A i
przypominam - o owym tekście Fishera do poczytania
wpierw zanim chwycisz za pióro, długopis czy tam
klawiature.... pzdr i bez urazy!! ;)
Widzę, że nie potrafisz przyjąć na klatę krytyki, bo
zaraz musiałaś przyleźć do mnie jak dziecko z
kontratakiem. Żałosne to z twojej strony, ale widać
nie jesteś pierwsza. Ktoś Ciebie opluł, to Ty też
musisz. Dzieci są wśród nas.
Szczurek - jeśli krytyka to owszem, chętnie poczytam i
przeanalizuje swoje błędy, byle tylko konstruktywna i
rzeczowa, bo ogólniki są jałowe zarówno dl autora jak
i krytyka :) A TZW - dzięki ślicznie i cieszy mnie to
ogromnie, że i tym razem udało mi się ukontentować mą
stałą już rzec można drogą Czytelniczkę hehehe ;)
Ciężki gabaryt,a tekst doskonały.
Ja k zwykle Autorka trzyma poziom.
Pozdrawiam serdecznie:)
A co to ma być? Pseudopoetycki paw zafundowany przed
snem.