Za chlebem
Dom ich gdzie prochy Ojców
a Oni szukają gniazda
swojego miejsca na ziemi
gdzie chleb podobno łatwiejszy
Gdy los nie szczędził niedoli
rozdarci bezsilni młodzi
wśród obcych zapuszczą korzenie
Czy znajdą siły by wykuć
swój własny kawałek nieba
na ziemi dotąd nieznanej
A może ta druga Ojczyzna
wypluje jak zbędny balast
w otchłań mórz beznadziei
te
wszystkie „niechciane dzieci”
Komentarze (6)
Poruszające refleksje wobec poszukiwania życiowych
rozwiązań.
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia.
Poruszajaco.
Pozdrawiam:)
Bardzo wymowny wiersz, a pogoń, czy też wędrówka za
chlebem to bardzo wymowny aspekt ludzkiego życia,
pozdrawiam :)
emocjonalny wiersz i poruszający Pozdrawiam:))
Poruszające słowa pozdrawiam
Młode drzewa można spróbowac jeszcze przesadzić ale
starsze już nie, bo zawsze umierają powoli, trawieni
gorączką zwaną tęsknotą... bardzo dobry wiersz i na
czasie, bo może ktoś sie opamięta, pozdrawiam