Za mało .
Gdzieś na ulicy pośród zagonionej mgły
krótka chwila.
Splecione ręce, spojrzenia błysk i czas
wolniej upływa.
Czar kłamstwa powtarzanego i W biegu myśl
przemknięta.
Żałosny, cieńka wstęga kwiatów na twych
rękach.
To wciąż za mało na mą duszę, by mogła
dalej być.
To wciąż za mało na mą głowę, by mogła
dalej o Tobie śnić.
To wciąż za mało na całą mnie, bym mogła
dla Ciebie żyć.
Mój niekochany, jeżeli nadal w sercu Twym
się tli moja twarz.
To nie przejmuj się i wiedz, że kiedyś
zamarze ją czas.
Już nie szukaj zamka w drzwiach do serca
mojego.
Zamkniętne za zawsze i choć byś chciał,to
nie zmienisz tego.
Pytasz czy pomogę Ci powstać, gdzy na
drodze upadniesz?
Będę Ci podporą dopóki siły Ci nie wrócą i
sam nie powstaniesz.
Mój niekochany, nie wysyłaj wierszy i
listów w biegu pisanych.
Mój niekochany, bo ja już nie szukam
czułości od fałszu zdrapanych.
Mój niekochany, czy nie jest Ci wstyd ?
Mój niekochany, nie wybaczy Ci nikt zimna
ust Twych.
Nie szukaj ciepła mych dłoni,
Już nigdy nie poczujesz ich przy swoich.
Nie szukaj zapachu mych włosów.
Już nigdy nie będziemy wtuleni leżeć wśród
zboża kłosów.
Mój niekochany, jeżeli mnie kochasz to
zapomnij o mnie.
Bo ja jednak nie stworzona z myślą o
Tobie.
Lecz nie żałuję pomyłki tej.
Nie żałuję wszystkich w ziemię wsiąkniętych
łez.
Żałosny, nie szukam już Ciebie wśród Twarzy
innych.
Dla mnie nie istniejesz, należysz do
dziejów minionych.
Kiedy ja z Twym imieniem na ustach
zasypiałam.
Ty bawiłeś się mną, ja o tym nie
wiedziałam.
Jak po deszczu przychodzi słońce, tak po
zdradzie przychodzi zemsta.
Czy wiesz już jak smakuje, gdy własna broń
w rękach Ci się psuje ?
Tak samo. Kiedy cisza mnie przenika, a pragnę głupiego słowa. Tylko dla M. mojego, choć już nie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.