Za mało...
Nikt inny tylko Ty
Mam dość tej dziwnej gry
Załatwiasz "to" i mówisz krótkie "cześć"
ale ja już tego nie mogę znieść
Na kartkę to wylewam,
Wiem, czuję, że dojrzewam
Każdy gest, wspomnienie
Działa jak natchnienie
I każdy pocałunek
I każdy wiśniowy trunek
Wprawia w zakłopotanie
I zaczyna się dołowanie
I po co to robiłam?
Nie, nie żałuje,
że honor mój przebiłeś
że tam byłeś....
Twoje nagie ciało oplatało moje ciało
Przez godzinę jednością...
...Lecz dla mnie to za mało!
Dla Ciebie po kolejnej namiętności.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.