Za miłość
struna do bólu napięta
smyczkiem zaledwie muśnięta
zamiast nuty kojącej
jęk przeraźliwy wydała
ból duszy rozdzieranej
kości wypalił do szpiku
usta słów wichrem wykrzywił
zostawił je w niemym krzyku
słońce bezlitosnym gorącem
kości spaliło na biało
ogień źrenic czym zgasić
w oczach łez nie zostało
grot strzały zatruty
utkwił w sercu i pali
powolną śmierć mu zadaje
za to że kochało
autor
aanka
Dodano: 2009-07-13 16:10:36
Ten wiersz przeczytano 956 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Bardzo ładnie pokazany obraz cierpienia z miłości...
A to już czysta niesprawiedliwość :)
Przepiękny wiersz smutek pomieszany z miłością
ból smierci miłości jest ogromny....podoba mi sie
sposób przedtawienia tematu...pozdrawiam