za nami truskawkowe pola
/popr./
dalej już nie pójdziemy. za deszczem
banalnie
złote lato z rumieńcem rozkłada
dojrzałość
na straganach. za nocą dogonimy prawdę
odjedziemy w taksówkach - każdy w swoje
"prawo"
a po lewej zostanie pomięta sukienka
zapach skóry i furtka (zatrzaśnięta).
tanio
w tym sezonie sprzedają truskawki. sok
zgęstniał
na paznokciach (spomiędzy owoców
właściwe
wnioski znów wyciągałam). nie lubię
pożegnań
ani pytań o jutro, plany, daty. życie
i tak poplami sokiem, po swojemu, wargi
-
niezależnie od uczuć. zdążymy pochwycić
zaledwie uśmiech, chwile jak z filmu.
ocalić
w szeleszczącej pościeli wspomnienie dotyku
gdzieś po wewnętrznej stronie uda. a za
nami
na truskawkowych polach czerwieni się
miłość
Zyto, może nie powinnam tłumaczyć...ale 'za deszczem', 'za nocą' użyłam w tym samym sensie co np 'za zakrętem' :)
Komentarze (31)
Po mistrzowsku napisany. Brawo! Duży Plus- zasłużony.
Pozdrawiam serdecznie.
pięknie piszesz poezję - czy to poziomkową czy
truskawkową, wiem, że i muzykę piszesz, więc Vick może
spać spokojnie. :***
wiersz impresja szyk wiersza nadaje zwiewności
wypowiedzi jak migawki Bardzo ładny wiersz
Pozdrowienia
zorianno: jak zwykle bardzo dobry wiersz;
doszlifowałbym tylko takie drobiazgi jak " krótkie
chwile" :);
---a konewkami się nie przejmuj, na beju jest cała
grupa takich, nieoczytanych w poezji, piszących i
czytelników, dla których przerzutnia - stosowana
przez poetów już w starożytnym Rzymie - jest
"nowoczesnym środkiem stylistycznym".
poezja to także forma, rytm, miara :) - inaczej
byłaby prozą.
jak zawsze - pieknie:) zorianno. coraz trudniej
spotkac nowy ciekawy tekst..u Ciebie jest duza
szansa;-)
piękny:):):) odebrało mi mowę i tylko nieśmiało
wyjąkam, że mam wątpliwości co do "z" w drugim wersie
(bo jeszcze ciut dalej jest "za"; serdecznie:)
krótka to miłośc ale jak widac słodka....czy
przetrwa..czas pokaze....pozdrawiam..
powiem tylko, że czoło chylę ... to piękne co
piszesz..... nigdy tak nie będę umiała napisać ....
ale mogę podziwiać... co czynię z ogromną
przyjemnością
Wiersz interesujacy, choc momentami jakbym go juz
kiedys czytala. Napisany w dobrym stylu. Dopracowny do
najdrobniejszego szczegolu. Dobry w calej
rozciaglosci.
pro forma - dobra :) klimat fajny i puenta - dla mnie
ok!
Konewko , po pierwsze: nie piszę klasycznej poezji :)
po drugie: absolutnie niczego nie manifestuję - po
prostu mam taki, „ulubiony” sposób
pisania, a po trzecie: przerzutnię stosował już
Kochanowski, Norwid… więc jednak jest
dopuszczalna w poezji klasycznej – warto
sprawdzić zanim napisze się jakąś bzdurę. I jeszcze
jedno – forma jest tym, co odróżnia poezję od
prozy - gdyby piszący wzięli to sobie do serca, na
beju pojawiłyby się w końcu wiersze – bo obecnie
jest ich jak na lekarstwo , co jest efektem pisania
tylko „sercem” :)
Truskawkowa miłośc, sezonowa, inne owoce miłośc od
nowa?
Wiersz stanowi tak modnawa przerzutnia, to jest
rozpoczynanie myśli w jednym, a kończenie w innym
wersie. Rzecz niedopuszczalna w klasycznej poezji; tu
manifestowana. Jako manifest - dobre. Ale zorianno,
komnenie i podobnie piszący: ważne jest to, co obok
manifestu, to, co form,,a nie jest!
aby to tylko nie była "podróbka szczęścia z fabryki na
Tajwanie" uwielbiam truskawki wyciągane prosto z
szypułek - przynajmniej wiem że jeszcze nie jestem w
chinach. bardzo dobry wiersz - pozdrawiam:)
Truskawki choć tanie i pyszne , nie mam czasu by się
nimi w pełni delektować . Za to Twoim wierszem mogę do
woli . Pozdrawiam