za wczorajszym dniem
mieć odwagę
by z podniesionym czołem pożegnać
poranek wstydu człowieczych słabości
przeprowadzić ostatnią rozmowę
uśmiechem gorzkim im podziękować
zachłysnąć sie swoją pychą
i w rozszalałej burzy wyładowaniem
atmosferycznym zabłysnąć....i odejść
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.