zabawka
Miałeś być
moją zabawką,
zaledwie
przelotną chwilą,
sposobem
na samotność,
lekiem na
dawną miłość...
Miałeś być
tylko
przygodą,
lekarzem
na dawne smutki,
kimś, kogo
można rozkochać
i bez skrupułów
porzucić...
Miałeś być
piękną twarzą,
oczami,
wspaniałym głosem,
kimś
z idealnym ciałem,
wnętrze nie było
istotne...
Odszedłeś,
tak jak prosiłam,
bez gestów,
bez złego słowa
nim się
zorientowałam,
że ja właściwie
cię kocham...
Komentarze (9)
Piekny wiersz choc tak naprawde tresc smutna ... dobra
nauczka na przyszlosc. Nie po jest milosc by sie nia
bawic a gdy nam sie znudzi porzucic. Nalezy miec
nadzieje ze to nie ostatnia milosc a ta najwazniejsza
jeszcze przed nami.
kolejny wiersz.. ktory dociera do wnetrza..ehh... oby
tak dalej blondyneczko oby tak dalej..
Z miłością nie ma żartów, przychodzi kiedy chce i
odchodzi kiedy się najmniej tego spodziewamy i lubi
grać pierwsze skrzypce, to co w taki lekki sposób
opisałas jest przestrogą - uczucia to nie zabawka
hmm no tak znowu jesteśmy za późno z orientacją w
topografi własnego serca hmm no cóż, może jeszcze się
da odkręcić...
"Niestety, do swojego "za późno" każdy z nas musi
dojść sam." (Leon Kruczkowski). Piękna historia...
Blondyneczko zauroczył mnie twój wierszyk, taki
dojrzały, pełen przemysleń, niepewności, a już
ostatnia zwrotka to istny majstersztyk. To jest cena,
jaką się płaci za pochopne postępowanie. Ale ważne, że
jakas nauka z tego płynie...
To przykre,że zrozumiałaś to tak późno,być może
straciłaś coś BARDZO cennego...
Mial byc lekarstwem na inną
miłość.Straszne.Najstraszniejsze jest jednak to,że po
fakcie zorientowałaś się,że go kochasz.
Takie bywają skutki zabaw cudzymi uczuciami... Przykro
mi, że tak sie stało, ale przecież nikt nie chce być
czyjąś zabawką... Na pewno wyciągniesz z tego właściwe
wnioski i to bardzo duży plus tego całego
"nieszczęścia". Pozdrawiam.