Żabka zielona
Żabka nieduża zielona jak trawa,
cztery ma nóżki i jest zbyt ciekawa,
razu pewnego fikając po łące,
zobaczyła dwa siedzące zające,
spytała więc grzecznie:
"Przepraszam króliku,
dlaczego masz włosów na ciele bez liku?"
Odparły jej zaraz:
"Byśmy mięciutkie były,
i żeby nas dzieci codziennie tuliły"
"Więc po co ja jestem?"- żabka wtem
spytała,
lecz zające uciekły i została sama.
Poszła więc dalej żabka zieloniutka,
i naraz na płocie ujrzała kogutka.
"Witaj dziwny stworze, lecz czy mi się
zdaje,
czy ty codzień rano zawsze wcześnie
wstajesz?"
"Wstaję wcześnie rano by zbudzić świat
cały,
bo przecież nie wypada aby kury piały"
I pobiegł kogutek prędko do kurnika,
a żabka jak to żabka dalej sobie fika.
I wtedy zobaczyła dziwacznego ptaka,
cały był biały, stał na długich łapach.
"Przepraszam" - spytała jak to zwykła
żabka,
"Po co panu długa,taka dziwna łapka?"
"A po to..." - rzekł bocian biorąc żabkę w
łapkę,
"...żeby zastawić na ciebie pułapkę!
Bowiem droga żabko, moje śliczne danie,
dzisiaj mam zamiar zjeść cię na
śniadanie"
Po czym połknął bocian żabkę
zieloniutką,
wytarł dziób o trawę i zasnął cichutko.
Jaki z tego morał kochani wynika?
Nigdy nie zaczepiać anorektyka.
Komentarze (1)
Uśmiechnęłam się przy morale, ale czy anorektyk by
zjadł? ;-) a żabka ciekawska...