Żaby Arystotelesa
Żaby w stawie Arystotelesa
Siedziały gęsto niezliczone
Jedna na drugiej kumkały
I do siebie się upodabniały
Ciasno im było i niewygodnie
Lecz żadna stawu nie opuszczała
By żyć nieco wygodniej
Rozmyślał nad życiem żab- filozof
Pragnący te żaby wyprowadzić ze stawu
I poprowadzić na szerokie wody
Przekazał swą myśl swemu uczniowi
Aleksandrowi za chwilę Wielkiemu
Chłopiec to zapamiętał
I dokonał niemożliwego
Wielcy filozofowie są nam potrzebni
Jak powietrze i woda do życia
Przyglądaj się zatem ludziom uważnie
Bo nie jest łatwo odróżnić
Filozofa od oszołoma
Ten drugi często mówi od rzeczy
Z powagą mędrca czoła
Morał z tego krótki
Mądry człowiek uczyni cię wielkim
A niemądry- malutkim...
Komentarze (36)
Ciekawy wiersz, z tym, że gdyby Aleksander był gorszym
wodzem, inwazja na Persję spowodowałaby nie jej
podbicie, a podbój Grecji, w tym Macedonii, na co
Persowie od stuleci mieli ochotę, a te żaby by zostały
odpowiednio potraktowane. Pozdrawiam
dobrymi doradcami się otaczaj a będziesz wielki jak
Machiavelli przewidywał
fajna puenta.
Trafna życiowa puenta. Udanego i beztroskiego dnia:)
Bardzo ciekawa i mądra refleksja...
Pozdrawiam Lariso :)
Mądre słowa.