O ZACHODZIE ŚWITU
Mamie
Wiesz, Stanley, ostatnio uczę się
wybaczania bez poczucia krzywdy
i jest nieźle i byłoby jeszcze lepiej,
gdybym potrafiła zrezygnować
z pytań o brak miłości. Za wcześnie
wytargano mi dziurę w duszy, by móc
od razu ją załatać. Pisałam dzienniki,
dużo dzienników, Stanley, o śmierci
i o nieudanych samobójstwach, które
rozszerzały chorobę wzdłuż i wszerz,
uderzały w ego, znowu nie zabiłam
muchy. Pożółkłe, poplamione kartki
do dzisiaj psują bezpieczniki, odkręcają
gaz i kurki z zimną wodą – kuszą,
dają
wiele możliwości skoczenia głową w dół
w nieznane, ale nie robię nic z tych
rzeczy.
Wiesz, Stanley, jednak nie potrafię się
pogodzić z brakiem miłości. To taki
odcisk
na malutką resztę życia, w której Twoja
Sylwia bez większego znaczenia –
umiera.
Komentarze (22)
Piekna lekcje odrabiasz ... wybaczasz. Najbolesniejsze
rany zadaja najbizsi blizni. Taka rana bardzo dlugo
sie nie zablizni. Jedynym lekarstwem jest modlitwa za
krzywdzacego czlowieka . Kazda modlitwa zakonczona
prosba do Boga, Daj Jej Boze wszystko co najlepsze, a
mnie nie opusc. Metoda sprawdzona. Dziala. Pozwala
dalej spokojnie zyc. Niesc ludziom milosc, radosc i
szczescie - odwzajemnia sie z nawiazka. Pieknie
dziekuje za trudny, ale bardzo madry wiersz -
poruszajacy struny w niejednym sercu. Zycze wiary,
nadziei i milosci. A zycie i tak jest piekne. PLUS.
Wiersz jest niezwykły, poruszający... w dramatycznym
klimacie.
Łatwiej nam wybaczyć upokorzenia, razy fizyczne niż
odrzucenie.Walka samego ze sobą by sprawdzić czy po
naszej śmierci ktoś zapłacze jest trudna, nie wszyscy
wygrywają z życiem. :( Taka forma twojego wiersza jak
dziś, podoba mi się najbardziej.
Sylwio nie wiem co mam napisać dla mnie moje dzieci są
wszystkim co mam są bezcenne...nie umiem sobie
wyobrazić aby ich nie kochać...Twój wiersz poruszył
mnie i powiem Tobie że teraz jest coraz więcej takich
dzieci którzy chorują na miłość swoich rodziców
mhmmmmmmm widuję takie dzieci codzienne ...Pozdrawiam
serdecznie bardzo serdecznie:)
inaczej, monolog, ale już tak z dystansu do emocji,
takie moje wrażenie:)
temat trudny -boli - poruszający wiersz-pozdrawiam
CIEKAWY TEMAT WIERSZA...zatrzymał .niezłe
wykonanie.pozdr.
Smutkiem powiało,ale mam nadzieję że na krótko jako
mamy wiosnę i jeszcze długo będzie więc się rozchmurz
i zapomnij niechciane momenty - wyjdź między ludzi to
pomoże..powodzenia
dobrze też kochać siebie...:))+pozdrawiam
Powiało melancholią, ile takich ludzi jest? Pewnie
dużo, a może i nie nie mówią o tym, bo być może za
szybko zrezygnowali.
Wiersz niczym opowiadanie,tylko ujęty w forme
wierszowaną.Smutny temat.Bez miłości tak trudno jest
żyć.
Nic nie powiem ,pomilczę,pobędę z tobą...
...wybacz jeżeli możesz i nie daj się żadnym
pokusom...życie jest po to żeby żyć ...
To najbardziej dobitny i przekonujący wiersz o
odrzuconej miłości jaki przeczytałem. Piękny.
Dramatyczny. Prawdziwy.
piszesz wiersze raczej osobiste, ale tak uniwersalne
tematycznie i ciepłe, mimo dramatyzmu, że każdy może
odnaleźć siebie :)